niedziela, 27 stycznia 2019

Truskawkowe marzenie

Ten przepis odkryłam dzięki forumowej koleżance
Dzięki Bea, truskawkowe marzenie na zawsze zagościło na naszym stole.
Kiedyś przygotowałam je na piknik w przedszkolu mojej córki, 
ciacho zrobiło furorę.


Składniki: 
Ciasto:
6 jaj,
1,5 szklanki cukru,
1 szklanka mąki ziemniaczanej,
0,5 szklanki mąki pszennej,
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

Do przełożenia potrzebujemy:
 
3 galaretki truskawkowe,
1 galaretka cytrynowa,
2 kartoniki słodkiej śmietanki 30% - po 200 ml,
2 łyżki cukru,
ok. 800 g truskawek,
sok z połowy cytryny + woda.

Jajka z cukrem ubić na parze na puszystą masę.
Żeby ciasto wyszło puszyste trzeba porządnie miksować, 
co najmniej 10 minut, aż jajka nabiorą objętości i jasnej barwy,
Ja z lenistwa nie ubijam na parze i też wychodzi.
Ciągle ubijając po trochu dosypywać wymieszane ze sobą mąki
i proszek do pieczenia (po 1 łyżce).
Gotowe ciasto wylać do formy wysmarowanej margaryną 
i obsypanej bułką tartą.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na około 30-40 minut.
Po upieczeniu i wystygnięciu wyjąć z formy i przekroić w poziomie na pół.
Najlepiej ciasto upiec jednego dnia, przez noc porządnie wystygnie,
my wypoczniemy i kolejnego dnia pełne zapału i energii 
przystąpimy do dalszej pracy ;)


Sok z cytryny wymieszać z wodą (ma wyjść około 3/4 szklanki płynu)
i obficie skropić nim dolny kawałek ciasta.
2 galaretki truskawkowe rozmieszać w 400 ml wrzącej wody,
pozostawić do ostygnięcia. 
Śmietanę zmiksować na sztywno, 
dodać wystudzoną, lekko tężejącą galaretkę, 
miksować chwilę razem, do połączenia składników.
Do tej niebiańskiej mikstury wsypać 0,5-0,6 kg truskawek
pokrojonych byle jak i zasypanych łyżką cukru.
Wymieszać i wyłożyć na połowę ciasta 
wcześniej skropionego wodą z cytryną. 
Przykryć drugą połową ciasta. Wstawić do lodówki.
Następnie rozmieszać galaretkę cytrynową w 250 ml wrzątku,
kiedy lekko stężeje połączyć z ubitą na sztywno śmietanką - jak poprzednio. 
Te pyszności nakładamy na górę naszego ciasta.
I znów wkładamy do lodówki.
Resztę truskawek rozdrobnić, wrzucić do rondla 
wraz z 0,5 szklanki wody, łyżką cukru i zagotować.
Następnie zmiksować na gładki mus, 
do wrzącego musu wsypać ostatnią galaretkę truskawkową, wystudzić.
Po wystygnięciu powstaje super żel, 
którym po wierzchu naszego ciasta robimy sobie artystyczne esy-floresy.
Niebo w gębie, kwaskowe i orzeźwiające.
Idealny deser dla truskożerców. 
Polecam! 

1 komentarz: