Tego ciasta chyba nie trzeba zachwalać.
Wystarczy powiedzieć:
"brownie" i każdy wielbiciel czekolady
odczuwa przyjemne
pragnienie zanurzenia się w czekoladowej rozkoszy.
Ja oczywiście też należę do fanów czekolady,
więc brownie jest dla mnie idealne,
nie dość, że smakuje obłędnie czekoladowo,
to jeszcze jest banalnie proste w wykonaniu,
każdy, nawet największy antytalent
kulinarny,
poradzi sobie z jego wykonaniem.
To ciasto zawsze się udaje - w końcu
samo w sobie jest zakalcowate,
więc nie ma w nim czego zepsuć.
Składniki:
300 g gorzkiej czekolady 70% kakao,
200 g masła,
3 jajka,
200 g cukru,
100 g mąki,
szczypta soli.
Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w rondelku razem z masłem.
Po rozpuszczeniu od razu odstawić z
ognia, nie podgrzewać.
Jajka ubić z cukrem, aż powiększą swoją
objętość i będą bardzo jasne,
Do masy jajecznej powoli dodawać masę czekoladowo-maślaną,
ciągle miksując na wolnych obrotach.
Dodać mąkę i sól, wymieszać aż masa będzie
gładka.
Ciasto wylać do wyłożonej papierem
blaszki (moja ma wymiary 24 x 28),
wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180
stopni na 25 minut.
Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i odstawić do całkowitego
wystygnięcia,
pokroić w kwadraty i zajadać.
Smacznego
Ps. Brownie nie przechowywać w lodówce - stwardnieje i straci tą
swoją charakterystyczną wilgotną, "zakalcowatą" strukturę.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń