Zazwyczaj jak
wracam z pracy, to nie mam chęci i weny na długie gotowanie.
Zazwyczaj w
ogóle nie mam chęci na gotowanie.
Chciałabym
szybko zjeść coś ciepłego i sycącego,
co dodałoby
mi energii na 2-gą zmianę - odrabianie lekcji z Młodą,
sprzątanie,
wspólną zabawę czy spacer.
To danie jest
wprost idealne - sos robi się błyskawicznie,
spokojnie
można zrobić większą ilość i odgrzać następnego dnia.
Kuskus -
wiadomo, 5 minut i jest gotowy.
Można zjeść
ten obiad w wersji wegetariańskiej
lub, jak my, ze smażonymi paseczkami z
piersi kurczaka.
Składniki:
sos
2 cukinie,
puszka
pomidorów krojonych, lub w sezonie świeże pomidory,
1 cebula,
2 ząbki
czosnku,
bazylia
(dużo - idealnie tu pasuje),
oliwa,
sól, pieprz, cukier - do smaku.
Dodatkowo:
szklanka
kaszy kuskus,
szklanka
wrzątku + duża szczypta soli (a jeszcze lepiej szklanka bulionu),
filet
z kurczaka pokrojony w paseczki,
zamarynowany w ulubionych przyprawach i
usmażony.
Cebulę
pokroić w kostkę, zeszklić na oliwie.
Dodać pokrojoną
w średniej wielkości kostkę cukinię.
Jeśli cukinia
jest młoda - kroimy ją razem ze skórką,
jeśli jest
duża i stara można obrać.
Czosnek
pokroić w plasterki, dodać do duszących się warzyw.
Młoda cukinia
bardzo szybko robi się miękka,
trzeba uważać
żeby się nie rozpadła.
Po około 5-10
minutach dodajemy pomidory, bazylię, sól, pieprz i cukier.
Trzymamy
przez chwilę wszystko razem na ogniu, aż sos się zagotuje,
a wszystkie
smaki i aromaty się połączą.
I już,
gotowe.
W
międzyczasie przygotowujemy kuskus,
zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Gotową
kaszę polewamy sosem, dodajemy mięso, lub nie
- zależy od naszej ochoty.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz